Historia pewnej zdrady
Życie potrafi codziennie nas zaskakiwać i płatać nam figle. Nie bez powodu mawia się, że to właśnie ono pisze najlepsze scenariusze. Niestety, ale bardzo często są to dramaty. Mieliśmy niedawno przypadek młodego małżeństwa z Wrocławia. Pani Weronika podejrzewająca męża o zdradę zgłosiła się o pomoc do naszego biura detektywistycznego. Jako, że prowadzimy sprawy detektywistyczne również we Wrocławiu, to zajęliśmy się dochodzeniem, czy na pewno mąż zdradza żonę.
Pani Weronika (32l.) i pan Paweł (33l.) poznali się jeszcze w czasach średniej szkoły. Uczęszczali razem do jednego z wrocławskich liceów. Od tamtej chwili stali się nie rozłączni. Będąc na studiach pan Paweł oświadczył się pani Weronice i po niespełna roku wzięli ślub.
Każdą wolną chwilę spędzali razem
Wszystko układało się po myśli pani Weroniki. Była szczęśliwą żoną, prowadziła butik z ekskluzywną odzieżą i galanterią damską, dopiero co wprowadzili się do nowo wybudowanego domu. Każdą wolną chwilę spędzali razem. Pan Paweł również spełniał się zawodowo. Otwarł niedawno biuro consultingowe, które szybko się rozrastało i dynamicznie pozyskiwało nowych klientów. Sielanka trwała, aż do pewnego momentu.
Pewnego lipcowego dnia pani Weronika musiała wyjechać na kilka dni do Włoch w sprawach służbowych. Bardzo rzadko, a prawie w ogóle nie zostawiała pan Pawła samego na kilka dni. Przeważnie wyjeżdżali razem łącząc pracę z wypoczynkiem. Tym razem było inaczej. Pan Paweł miał ważnego klienta, na którym bardzo mu zależało, a nie miał możliwości przeniesienia spotkania na inny termin. Umówili się z panią Weroniką, że jak tylko wróci, to wybiorą się razem nad morze.
Po powrocie z Włoch, pani Weronika zaczęła dostrzegać, że pan Paweł zaczął zachowywać się inaczej. Już zmianę w jego zachowaniu pani Weronika zauważyła nad morzem. Mało się do niej odzywał, chodził przybity i ciągle zerkał na telefon. Tłumaczył, to przemęczeniem i ciężkim klientem. Po kilku dniach od powrotu do Wrocławia, pan Paweł wrócił do swoje starego ja. Jednak po mimo tego, coś wzbudziło u pani Weroniki niepokój. Pan Paweł zaczął ubierać się inaczej,używać odmładzających kosmetyków, zmienił perfumy. Na początku ta zmiana podobała się pani Weronice, ale pan Paweł od jakiegoś czas odbierał coraz mniej telefonów od pani Weronki. Z każdym dniem wracał coraz później.
Do tego pan Paweł nigdy nie miał mani „siedzenia” na telefonie. Bardzo lubił czytać książki i to im oraz pani Weronice poświęcał resztę dnia. Teraz nie było chwili, aby zostawił telefon w spokoju. W międzyczasie pan Paweł oznajmił pani Weronice, że wyjeżdża na weekend z kolegami. Na wyjeździe pan Paweł nie odbierał od pani Weroniki telefonu, ani nie odpisywał na sms-y. Po powrocie pani Weronika znalazła w jego rzeczach z podróży biustonosz. W pewnej chwili chciała się go o to zapytać, ale nie była w stanie przełknąć że mąż ją zdradza.
Jak wygląda prowadzenie obserwacji przez prywatnych detektywów
Po zaznajomieniu się z problemem pani Weroniki i ustaleniu planu działań, honorarium oraz reszty szczegółów od razu podpisaliśmy umowę na usługi detektywistyczne czyli obserwację męża. Pani Weronika podpisała również wszystkie wymagane zgody. Od naszej klientki otrzymaliśmy zdjęcia pana Pawła, klucze do domu oraz zgodę na zamontowanie kamer i podsłuchu. Pani Weronika dostarczyła mi także informację, o której godzinie rano mąż klientki opuszcza dom oraz orientacyjny plan dnia. Wszystko wskazywało na to, że pan Paweł zdradza żonę ale by mieć pewność, pani Weronika potrzebowała twarde dowody do sądu.
Umówiliśmy się z klientką, że pracę zaczniemy od dnia następnego, a postępy śledztwa będzie otrzymywać na bieżąco. Godzina 7.00 podjeżdżamy pod dom klientki. Jeden z detektywów udaje, że szuka czegoś na mapie i obserwuję dom. Pan Paweł wychodzi z domu, odjeżdża samochodem. Pani Weronika już dawno jest w swojej pracy. Czekamy aż odjedzie i udajemy się do ich domu. W domu montujemy kamery i podsłuchy, a następnie udajemy się pod firmę pana Pawła. Jego biuro znajduje się w jednym z wrocławskich nowoczesnych bloków. Obok biura jest park, z którego idealnie możemy obserwować co się dzieje w jego firmie. Do obserwacji zawsze używamy przebrania (są to peruki, brody, wąsy na kleju itd.). Dzięki temu mamy pewność, że obserwowana osoba po kilku dniach nas nie rozpozna.
Podejrzany śledzony przez prywatnego detektywa
Po około 4 godzinach pan Paweł wyszedł z biura i wsiadł do samochodu. Widząc to, zrobiliśmy to samo i już po kilku minutach jechaliśmy poza miasto. Pan Paweł zatrzymał się przed jedną z firm i do niej wszedł. Po kilka minut jeden z detektywów poszedł za nim i pod pretekstem zgubienia się wszedł do firmy. Okazało się, że pan Paweł faktycznie jest na spotkaniu biznesowym. Po spotkaniu mąż klientki udał się od razu do domu i już z niego nie wychodził.
Kolejny dzień również rozpoczynamy od obserwacji pana Pawła. Mąż klientki został w domu. Widać, że jest czymś wzburzony. Chodzi nerwowo po salonie. W pewnym momencie odbiera telefon. Na każdą akcję jesteśmy przygotowany. W zestawie detektywistycznym muszą zawsze się znaleźć: laptop, noktowizor, sprzęt do podsłuchiwania oraz aparat i kamera. Ze względu na informacje poufne nie możemy zdradzać z kim pan Paweł rozmawia i o czym. Po rozmowie, wzburzony mąż klientki wychodzi z domu. Wsiada do swojego samochodu i odjeżdża. Odczekujemy kilka sekund i ruszamy w drogę za nim. Po niespełna kwadransie docieramy do restauracji. Ucharakteryzowani wchodzimy do niej za panem Pawłem i siadamy nie daleko niego, aby móc słyszeć jego rozmowę. Widać, że mąż naszej klientki jest poddenerwowany oraz spięty. Po kilku minutach podchodzi do stolika dziewczyna. Widać również, że też jest zdenerwowana. Nic nie zamawiają tylko razem szybko wychodzą z restauracji nie zamieniając ze sobą ani słowa. Obydwoje kierują się razem do jednego z wrocławskich parków.
Praca detektywa nie jest prosta. Trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność oraz nie czuć się zaskoczonym. W parku rozdzielamy się i próbujemy zając pozycję niedaleko ich ławki, ale niestety nic nie udaje się usłyszeć. Patrząc na gesty i zachowanie obserwowanych widać, że darzą się szczególną sympatią. Nagle dziewczyna wstaje i szybkim krokiem oddala się w stronę centrum miasta, a pan Paweł wraca do domu.
Podczas naszej następnej kilkudniowej obserwacji nie zauważyliśmy nic niepokojącego. Pan Paweł wychodził z domu do pracy, szedł na siłownię albo spotykał się z kolegami. Cały czas oczywiście „siedząc” na telefonie. Taki constans trwał kilka dobrych dni aż nastąpił przełom w moim śledztwie.
Obserwację domu zacząliśmy od roznoszenia ulotek do skrzynek pocztowych. Pan Paweł opuszcza dom i wsiada do taksówki. Jedziemy za nimi aż docieramy do jednego z wrocławskich hoteli. Na moją prośbę detektywa pani Weronika na początku naszej współpracy zamontowała mini kamerkę (pluskwę) w torbie pana Pawła.
Przyłapany na zdradzie
Pan Paweł zatrzymał się przy recepcji. Obserwujący detektyw, który zbliżał się dorecepcji dostrzegł, że mąż naszej klientki odbiera klucz do pokoju 50. Za kilka minut do recepcji podeszła kobieta w blond włosach. Zameldowała się również do pokoju nr 50. To już było dla nas potwierdzenie, że pan Paweł zdradza swoją żonę. Wyszliśmy z hotelu i w samochodzie zaczęliśmy oglądać wizję z ukrytej kamery. Na szczęście, a nieszczęście Pana Pawła torba była tak ustawiona, że mogliśmy zobaczyć wszystko co się działo w pokoju hotelowym. Nagranie zostało zabezpieczone w laptopie i następnie przekazane klientce z przykrymi nowinami.
W tym przypadku wykrycie zdrady trwało kilka tygodni. Natomiast są przypadki gdzie obserwacje trwają o wiele dłużej bo nawet miesiącami. Należy pamiętać, że każda sprawa jest inna i wymaga indywidualnego podejścia oraz dyskrecji. Dlatego, aby osiągnąć zamierzony cel najlepiej skorzystać z doświadczenia profesjonalnego biura detektywistycznego.